- Jest naszym
przyjacielem.
- Chyba moim. Ty masz
Monic.
- Moim też. Zawsze nam
pomaga.
- Dobra bo się zakochasz.
- zaparkował pod domem Nialla.
- Może już to zrobiłam
- powiedziałam. To nie prawda no ale. Wyszłam z auta i poszłam do środka.
- Córa ! - prawie do niej
pobiegł. I tak to ja wzięłam małą
na ręce i ucałowałam. Niall byłby idealnym ojcem. Zawsze taki troskliwy.
Kochany. Taki słodki. Nie minęła minuta, a mi
ją zabrał.
- No Louis -
spiorunowałam go wzrokiem.
- Co ?
-Nie zjem jej.
- A ja chciałem ją
przytulić. - spiorunował mnie wzrokiem. Tak właśnie potrafię wszystko zepsuć
jednym tekstem.
~*~
~ Harry ~
Wracamy do domu. Jesteśmy szczęśliwi. To
był najlepiej spędzony czas. Monic spała w samolocie
oparta o moje ramię. Pocałowałem ją we włosy. Jęknęła coś, ale nadal
spała.
Była najpiękniejsza. Przez cały miesiąc się
nie pokłóciliśmy. Obudziłem ją pod koniec lotu.
- Jakie orzeszki ? -
powiedziała otwierając oczy.
- Co?
- Nie wiem.
- Chodź mała. - Zaspana wyszła z samolotu
i zadrżała z zimna. W sekundzie otuliłem ją ciepłą kurtką. Wziąłem na ręce i niosłem
do auta.
- Ale paskudna pogoda.
-To jest Londyn miśku.
- otworzyłem drzwi.
- Wiem. - Poszedłem na swoje
miejsce i ruszyłem do domu.
- Kiedy dzieci będą z nami
?
- Dzisiaj je odbiorę.
- Dobrze. - Odstawiłem żonę i
pojechałem po dzieci.
- Tatuś ! - Darcy rzuciła
mi się na szyję.
- Malutka.
- Braty były grzeczne
!
- O no to super!
- Pilnowałam ich tatuś.
-Moja dzielna
dziewczynka.
- Twoja. A ty opiekowałeś
się mamą ?
- Oczywiście.
- Dobrze ?
- Tak. Wracamy?
- Pewnie !
- To biegnij się
pożegnać. - Dała babci buziaka, a ja
zaniosłem walizki i chłopców do samochodu. Pojechaliśmy do domu.
Dzieciaki mi pozasypiały. No i kurwa dostałem telefon, że się restauracja jara. Podjechałem tam i objąłem
ramieniem przestraszoną Monic.
- Kurwa...- przeklnąłem.
- Podpalenie.- szepnęła.
- Dowiem się kto. - Rozpłakała się.
- Hej nie płacz. Wybuduje
ich więcej.
- Boje się.
- Nie masz czego. Nic ci
nie grozi kotku. Przysięgam. Wam i dzieciom nic. Jedz do domu - dałem jej
kluczyki.
- A Tobie ?
- Mi też nie. Jedz.
- Muszę Ci coś ważnego
powiedzieć.
- Więc mów.
- Jestem w ciąży.
- Słucham?!
- Nie krzycz. - prawie
się popłakała i pobiegła do auta.
- Chodź tu - złapałem jej
rękę. - Jakim cudem znowu? Oni nawet nie mają roku. Boże..
- Nie wiem.. Ja nie chcę.
- już płacze.
- Uspokoj się Monic.
Stało się to płacz nic nie da.
- Harry ja mam 23 lata i
czwórkę dzieci ?! To ile do cholery będziemy mieli jak będę miała 35 ?
- To nie wiem zacznij
brać tabletki. Trudno. Jesteś to jesteś. Najwidoczniej to ostatnie.
- Jesteś strasznym
dupkiem. - wsiadła do auta i odjechała. Ja?! Bo zareagowałem
szokiem. No na serio ? Kiedy wróciłem wieczorem
powitała mnie cisza. Spali. Chłopcy w łóżeczkach, a Darcy z Monic. Poszedłem na dół i usiadłem na kanapie. Nie wiem kto życzy
sobie mojej śmierci. Ale wole aby zabił mnie niż moją rodzinę. Nie pozwolę nikomu
dotknąć mojej żony, a tym bardziej dzieci. Styles myśl, rusz głową.. Poszedłem na górę i
ukucnąłem przy łóżku. Pocałowałem rączkę córki i czoło dziewczyny.
- Kocham was
- szepnąłem. Żona złapała mnie za
rękę. Podniosłem jej dłoń i przyłożyłem do ust całując.
- Chodź spać. - szepnęła. Zdjąłem koszulkę i położyłem się obok dziewczyn. Wziąłem żonę w ramiona.
- Śpij kochanie.
- Co ty planujesz?
- jeszcze nie mam
pomysłu. Jedno jest pewne. Wszystko dla was.
- Obiecałeś mi, że nie
będziesz ryzykował.
- Obiecałem. Ale
obiecałem tez, ze oddam za was życie gdy będzie trzeba. Na razie nie wiem kto
to i czego chce.
- Więc śpij.
- Tak - Wtuliła się we mnie
bardzo mocno. Nie spałem całą noc. Ale nie miałem się jak
ruszyć bo bym ją obudził. Dopiero gdy elektroniczna
niańka dała znać poszedłem do Oliwiera. Wyciągał do mnie rączki.
- Chodź krolewiczu -
Podniosłem go. Już nawet się trochę uśmiecha.
- Jemy? No i co się
szczerzysz? - Wskazał paluszkiem za
moimi plecami. Odwróciłem się i zobaczyłem Monic.
- Cześć skarbie.
- Hej. Wyspałeś się ?
- No pewnie.
- Szkoda, że nie spałeś.
- Skąd wiesz ?
- Bo wiem jak oddychasz
kiedy śpisz, a do tego całą noc bawiłeś się moimi włosami .
- Tak - przyznałem i
podałem jej synka.
- Cześć syn nr 1.
- Ma...
- Mama.
- Ma..ma.
- Brawo syneczku ! - była
taka szczęśliwa. Uśmiechnąłem się i oboje
pocałowałem w czoło.
Poszedłem po Daniela i
znieśliśmy ich na dół. Zrobiłem rodzinie
śniadanie.
- Hazz, zostaniesz dzisiaj
z dziećmi ? Chciałam z Avą iść do centrum, kupić chłopcom nowe ciuszki. Wiesz,
jak szybko rosną.
- Tak, zostanę. -
odparłem półprzytomny. - Ale Liam pójdzie z wami.
- Co ? Dlaczego ?
- Co ci wczoraj mówiłem?
- Nie będę z obstawą do
sklepu chodziła rozumiesz ?
- Nie będziesz narażała
życia, rozumiesz ?
- To tylko centrum. Tam
jest pełno ludzi.
- No właśnie -
popatrzyłem na nią.
- No właśnie. Czyli jest
bezpiecznie.
- No własnie nie jest.
- Strasznie
dramatyzujesz.
- Tak strasznie. Może
niedługo nam auto albo dom pójdzie w powietrze.
- Co ty mówisz tatuś ?
- Jedz królewno. - Spojrzała na mnie z
pretensjami i zajęła się kanapką. Gdy Monic wyszła, Liam
pojechał z nią. Byłem wykończony
myśleniem. Siedziałem na dywanie z bliźniakami i córką.
- Braty no mówcie.. -
jęknęła Darcey.
- Wiesz trochę za mali
są.
- Okay... położyłem się
na plecach. Na moje nieszczęście
bliźniaki raczkują.
Wszystkie szafki mają
specjalne zamknięcia, a do rogów stołu przyklejone do rogów ochraniacze. Jak tylko zamknąłem oczy
to jeden z nich na mnie wlazł.
- Hej maluchu.
- Ma-ma.
- Pięknie mówisz.
- Ma-ma. - pokazał na
mnie paluszkiem.
- Nie. Jestem tata.
- Ta !
- Ta-ta.
- DA- DA.
- Tata.
- Mama.
- TATA.
- Ta-ta.
- Tak! - podrzuciłem
Daniela.
- Mama.
- Eh - pocałowałem go i
położyłem obok.
- Darcy jesteś głodna?
- tak.
- Weź Oliwiera i chodź ze
mną do kuchni. - Wzięła go na ręce.. jakoś
i poszliśmy tam.
Posadziłem młodych w
krzesełkach i robiłem córce coś do jedzenia. Jak się odwróciłem to
zobaczyłem najsłodszy obrazek świata. Darcy sama robiła kaszkę dla braci.
<3
OdpowiedzUsuńKocham x
OdpowiedzUsuńJeju <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie, a najlepszy moment w tym rozdziale to Harry z bliźniakami SŁODKIE <3
OdpowiedzUsuń+
zapraszam do siebie: http://revenge-harry-fanfiction.blogspot.com/
Super rozdzial . Xx
OdpowiedzUsuńDarcey ;*
OdpowiedzUsuńAle sweet rozdziałek *.* czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńCudowne :D
OdpowiedzUsuńCudooo <3 <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :*http://kijciwokobitch.blogspot.com/
Haha a może znów bliźniaki że
OdpowiedzUsuń