niedziela, 23 marca 2014

16. Word Up.

 

~Harry~
Zaczęła się budzić po dwóch godzinach. Westchnąłem mocniej trzymając synka. Otworzyła oczy i przetarła je. Półprzytomna rozejrzała się po sali i raptownie usiadła. Zaraz jęknęła z gwałtownego ruchu, ale jej wzrok wbił się we mnie. Potem w Louisa i znów we mnie.
- Zabiję....
- Przykro mi księżniczko. Naprawdę musiałem mu powiedzieć. Ojcem został.
- Obiecałeś..
- Stop - odezwałem się. - Bardzo dobrze zrobił. Mamy razem dziecko. Wiem czemu uciekłaś. Bałaś się, że was skrzywdzę ale ja nie mam takiego zamiaru. Cieszę się, że na świat przyszedł nasz synek. Dzięki temu możemy tworzyć rodzinę - powiedziałem.
Wpatrywała się we mnie dużymi, zielonymi oczami. Lou wyszedł z sali i zostawił nas samych. Usiadłem obok niej na łóżku trzymając Juniora.
- Kocham cię Ariel. - popatrzyłem na nią. - Wiem co robiłem, nigdy to się nie powtórzy. Nie wróci tam ten Harry. Przysięgam.
Westchnęła. Było jej ciężko. Widziałem jak biła się z myślami. W końcu nic nie powiedziała. Po prostu się do mnie przytuliła i wpatrywała w maluszka. Naszego maluszka. Był idealny. Moim zdaniem podobny do Ariel.
- Ja ciebie też kocham Harry. Zabierz nas do domu. - powiedziała.
Ucałowałem ją w czoło i objąłem. Miałem moje skarby przy sobie i nic więcej się nie liczyło.
~Londyn~
Gdy tylko tam wróciliśmy, kupiłem nowy dom. Wprost idealny dla mojej rodziny. Ariel bardzo się podobało. Od nowa próbowała mi ufać. Starałem się. Oddam jej wszystko, nawet serce gdy będzie trzeba. Harry Jr. był dziś bardzo spokojny. Przeszliśmy się trochę na spacer i z nim wróciłem. Ariel, która powinna odpoczywać, chodziła po domu i sprzątała. Zabiję kiedyś tę babę...
- Skarbie, złaź - ściągnąłem ją z drabiny. - Zostaw to. Prosiłem cię o coś.
- No ja wiem, ale trzeba posprzątać.
- To ktoś inny to zrobi, albo ja. - odparłem.
- Ugh...osioł. - szturchnęła mnie. - Chłopaki dzisiaj przyjdą.
- Ow...To szykuj się, oni są nieobliczalni. Masz powalonych wujków - wziąłem mojego szkraba na ręce.
Przytulił główkę do mojego ramienia. No jest tak słodki, że go zjeść można.
Szablon wykonała Clary G